Fundusz Żubra pomaga kupić grunty Biebrzańskiemu Parkowi Narodowemu
20 sierpnia, 2021
Fundusz Żubra, we współpracy z Biebrzańskim Parkiem Narodowym, kupuje działki, znajdujące się na obszarze, który powinien być skuteczniej chroniony. W ten sposób wypełnia swoją misję ratowania rzadkich i zagrożonych gatunków roślin i zwierząt.
Tym samym Fundusz odpowiada na postulaty Unii Europejskiej i ONZ, które nawołują do oddawania przyrodzie należnych jej terenów, aby powstrzymać kryzys klimatyczny i środowiskowy.
Biebrzański Park Narodowy to przyrodniczy skarb na skalę europejską i jedna z ostatnich niezniszczonych przez człowieka dolin w Europie. Jednocześnie – to jedyny park narodowy w Polsce, którego ok. 40 proc. terenu nie należy formalnie do niego, co uniemożliwia pracownikom Parku prowadzenie na tym obszarze skutecznej ochrony przyrody. Dlatego Fundusz Żubra rozpoczął długofalową współpracę z Biebrzańskim Parkiem Narodowym, której celem ma być pozyskiwanie działek leżących na jego terenie.
– Dziś troska o przyrodę, w tym dzikie zwierzęta, nabiera wyjątkowego znaczenia. W raporcie z czerwca tego roku Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) wzywa wszystkie kraje świata do wielkiej odnowy przyrody. Odbudowanie jej jest w interesie całej ludzkości – komentuje prof. Piotr Skubała z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Śląskiego.
Wyspy różnorodności i naturalny klimatyzator
W mokradłach Doliny Biebrzy skumulowane jest ok. 500 mln m3 wody. Bagna schładzają klimat, są wyspami różnorodności biologicznej, działają jak naturalne klimatyzatory, a do tego stanowią niepowtarzalne siedlisko ptaków, którego zazdrości nam Europa, m.in. wodniczki, orlika grubodziobego, derkacza, krwawodzioba, żurawia czy kszyka.
– W Biebrzańskim Parku Narodowym występuje wodniczka, mały ptak, którego populacja światowa wynosi ok. 18-19 tys. śpiewających samców – mówi Włodzimierz Wróblewski, wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego. – Szacuje się, że 15-20 proc. tej populacji występuje w Polsce i właściwie wyłącznie na bagnach biebrzańskich. Jeżeli nie pozyskamy tych kilku lub kilkunastu hektarów Parku i nie wprowadzimy ochrony siedlisk wodniczki, ten ptak nie ma szansy przetrwać. A to tylko jeden mały przykład.
300 m do gniazda orlika
Pierwszą działką, którą Biebrzański Park Narodowy będzie mógł wykupić dzięki środkom Funduszu Żubra, jest niezwykle cenna przyrodniczo działka w Dolistowie Nowym gmina Mońki. Ta ponad 2,5-hektarowa działka, składająca się z łąki i lasu, jest siedliskiem lęgowym i miejscem żerowania wielu zagrożonych wyginięciem gatunków ptaków. Zaledwie 300 m od niej gniazdo założył orlik grubodzioby. Tu swoje młode wychowują też wodniczka, derkacz, krwawodziób, żuraw, czy kszyk. Ale to nie wszystko – na tych terenach przygotowują się do odlotu duże stada wędrownych ptaków, m.in. świstun, gęś białoczelna czy żuraw. Objęcie ich właściwą ochroną i opieką jest dla wszystkich tych ptaków szansą na przetrwanie.
– Najskuteczniejsza dla przyrody jest ochrona siedlisk – mówi Włodzimierz Wróblewski, wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego. – To, czy ochronimy siedliska, jest decydujące dla utrzymania na danym terenie zagrożonego gatunku ptaka. Bo on tam nie tylko gniazduje, ale i żeruje, wyprowadza pisklęta z gniazda, czy odpoczywa podczas migracji. Właściwa ochrona tych siedlisk, czyli odpowiednie odkrzaczanie, wykaszanie itd., ma się nijak do gospodarki rolnej. Więc uda się to TYLKO, jeśli pozyskamy te tereny na rzecz Parku i obejmiemy je właściwą ochroną.
Miejsca wyjątkowo cenne dla przyrody wymagają wyjątkowej ochrony. Dlatego Fundusz Żubra prowadzi już rozmowy z Biebrzańskim Parkiem Narodowym na temat wykupu kolejnych działek. Dla dobra przyrody.