Fundusz Żubra staje w obronie wilka i niedźwiedzia
12 września, 2023
Wilki i niedźwiedzie nie mogą same dochodzić swoich praw. Nie przemówią, kiedy niszczy się ich ostoje i zagraża bezpieczeństwu ich potomstwa. Jednak ich „głosem” mogą być ludzie – przyrodnicy, eksperci, prawnicy, broniący praw dzikich zwierząt. Taką rolę pełni Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, partner Funduszu Żubra.
Brzozów, woj. podkarpackie: dwie młode wilczyce zastrzelone po błyskawicznie wydanej zgodzie, bez rozpoznania ekspertów. Bieszczady: wycinka drzew zaplanowana w rejonie gawrowania niedźwiedzi. Dwie kryzysowe sytuacje, które dotyczą gatunków objętych w Polsce ochroną ścisłą.
W obie sprawy zaangażowała się Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, wychodząc z prostego założenia: ktoś musi stanąć w obronie dzikich zwierząt, kiedy łamane są ich prawa. Bo wilk i niedźwiedź, mimo ochrony gatunkowej, nie mają w Polsce łatwego życia. Zagrażają im wypadki drogowe, kłusownictwo, zanikanie naturalnych siedlisk.
Bezsenność w Karpatach
Stary niedźwiedź mocno śpi… o ile ma spokojne miejsce do gawrowania, najlepiej w rozległym starym lesie i z dala od ludzi. Wycinka drzew i budowa leśnych dróg pozbawiają go takich miejsc. Tymczasem dla niedźwiedzia sen to nie tylko zdrowie – to warunek przetrwania i rozrodu. Wybudzenie z zimowego snu odbiera masę energii, może też sprawić, że spłoszona niedźwiedzica opuści swoje młode.
Aby chronić niedźwiedzia brunatnego w jego mateczniku, w Bieszczadach, powinniśmy stworzyć strefy wyłączone z wycinki, które obejmą nie tylko samo drzewo z gawrą, ale też otaczający ją las – przekonują przedstawiciele Fundacji. Takie strefy, chronione całorocznie, pozwolą zapobiegać wycince drzew prowadzonej w tych miejscach, która sprawia, że niedźwiedzie nie powracają do swoich gawr w zmienionym otoczeniu.
O wilku mowa…
Najtrudniej bronić wilka – chociaż podlega w Polsce ścisłej ochronie i jest elementem leśnego ekosystemu, który naturalnie reguluje populacje innych gatunków zwierząt. Prawda o wilku z trudem przebija się przez chwytliwe nagłówki.
W mediach krążą zdjęcia i filmy, które straszą wilczymi „watahami”. Myśliwi twierdzą, że przez wilki w lasach zabraknie „zwierzyny”. Co roku dochodzi do przypadków nielegalnego zabijania wilków, sprawców trudno wykryć, a kary nie przeciwdziałają kłusownictwu.
Tymczasem od 80 lat w Polsce dochodziło wyłącznie do incydentów – bezpośredniej konfrontacji wilka z człowiekiem, i to najczęściej sprowokowanej przez ludzi. Natomiast w przypadkach zabijania zwierząt gospodarskich działa system rekompensat. Liczebność gatunku, jak podkreślają eksperci, powinna regulować natura, a nie odgórne ustalenia.
Rzecznicy dzikich zwierząt
Fundusz Żubra postanowił wesprzeć projekt Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze o nazwie „Dzikie Pogotowie”. Projekt skupia się na interwencjach w sytuacjach kryzysowych dla wilków i niedźwiedzi, m.in. wycinki wokół ostoi, konfliktu z człowiekiem, nielegalnych polowań.
Zespół Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze stara się wyegzekwować prawa należne dzikim zwierzętom, występując w ich imieniu w sądach oraz w mediach. Walczy o wzmocnienie ochrony wilka w Puszczy Karpackiej i ochronę miejsc gawrowania niedźwiedzi w Bieszczadach. Od kilku lat Fundacja upomina się o utworzenie grup interwencyjnych, które mogłyby w profesjonalny sposób rozwiązywać konflikty na linii duże drapieżniki-człowiek.
Wokół projektu skupia biologów, prawników, dziennikarzy. Wszyscy przyznają, że ochrona gatunkowa działa „na papierze”, ale nie w praktyce. Aby to zmienić, trzeba stawać w obronie dzikich zwierząt – same się nie obronią.